Shin Rae, 22 lata.
Teraz już wiecie, skąd nazwa bloga (niestety jestem starsza od większości moich koreańskich złodziei serca ;___;). Kiedy miałam jakieś 15-16 lat natknęłam się na BigBang „Haru Haru” i Kiss „Because I’m a girl”. Nie wiem jakim cudem, jak, dlaczego, skąd, ale tak się stało no i… wpadłam. Jestem stracona dla społeczeństwa przez Kpop, dramy, kulturę koreańską i wygląd Koreańczyków. Czuję, że Korea to moje drugie miejsce na ziemi do którego zwyczajnie pasuje. Byłam na koncercie NU’EST i Block B w Warszawie (i mam nadzieję, że to dopiero początek. mam też nadzieję że będę miała męża Koreańczyka). Zanim sama siebie skazałam na ostracyzm (w każdej dziedzinie życia i z przyjemnością) zakochując się w Korei, to lubiłam jeszcze sporo czytać, oglądać filmy i seriale, gotować oraz chodzić na koncerty. Obecnie szkoda mi czasu na inne produkcje niż Koreańskie i boje się kupić bilet na inny koncert niż artysty kpopowego, BO CO BĘDZIE, JAK PÓJDĘ NA BRITNEJ A PRZYJEDZIE [tu wstaw myliard kpopowych bandów] I NIE BĘDZIE PIENIĄŻKÓW?! CO-WTEDY?! Gotuję dalej. Znajomi mówią mi, że mam trochę skośne oczy, co jak możecie się domyślać, teraz jest ogromnym komplementem. Moją pierwszą dramą było „You’re beautiful” a pierwszym filmem koreańskim „The Thieves”. Przyjaźnię się z Sung Hee… w zasadzie od zawsze. I nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej!